
Blisko 30 osób podpisało petycję do burmistrza Grodziska przeciwko planowanej budowie dużego marketu pomiędzy ulicami Powstańców Chocieszyńskich a Wioślarską /niedaleko nowego parkingu przy stacji Grąblewo/.
Mieszkańcy odnieśli się w ten sposób do pisma jakie otrzymali w sprawie planowanej zmiany zagospodarowania przestrzennego prywatnej działki z budownictwa mieszkaniowego na cele gospodarcze.
Sprawa jest kuriozalna, gdyż kilka posesji dalej sieć marketów posiada już swoją placówkę
– mówi Jarosław Czetowicz, mieszkaniec i przedstawiciel ruchu Obywateli Grodziska
– a miejscy urzędnicy tłumaczą się, że to dla „naszego dobra”. Wielu z nas kupiło działki na budującym się osiedlu właśnie ze względu na spokój, że nie powstaną tutaj żadne duże placówki gospodarcze. Zresztą niektórzy z protestujących mieszkańców sami zwracali się do UM w sprawie małych inwestycji np. magazynu i otrzymywali jednoznaczną odpowiedź, że to obszar przeznaczony tylko pod zabudową domków jednorodzinnych i ze względu na charakter osiedla nie otrzymali zgody. Tymczasem okazuje się, że można i ktoś decyduje za nas, co jest dla naszego dobra
– kontynuuje.
Niektórzy z protestujących radykalnie interpretują sprawę planowanej budowy, doszukując się różnych wątków, co nie dziwi inicjatora protestu, w takiej sytuacji jest to wyraz braku zaufania do działań urzędników, którzy według jego zdania działają „z partyzanta”.
A gdyby zamiast marketu ktoś chciał postawić hodowlę jadowitych węży a mieszkańcy otrzymują urzędnicze pisma, z których wynika, że od jutra cicha okolica zamienia się w niespokojną?
– porównuje J. Czetowicz.
Z mieszkańcami nie przeprowadzono żadnych konsultacji społecznych, rozeznania, nikt nie pytał o zdanie, czy też przedstawił argumenty za powstaniem kolejnego marketu? Dziś market jutro stacja obsługi samochodów, pojutrze kolejny market?
W opinii autorów protestu duże markety buduje się obecnie poza zabudowaniami mieszkalnymi, ze względu na specyfikę działania. Od wczesnych godzin rannych markety są zaopatrywane w towar, a tutaj z założenia ma być spokojna okolica.
Chyba nie bardzo możemy liczyć na pomoc radnych, ale zobaczymy. Zwrócimy się też o wsparcie do Powiatowego Zrzeszenia Handlu Prywatnego, gdyż to nie tylko problem mieszkańców tej okolicy, ale pewno też małych rodzinnych sklepików w mieście
– podsumowuje inicjator petycji.
AMA